Jak to jest ciągle szukać ideału? Coś o tym wiem. Ale to nie to co myślicie, po prostu od długiego czasu szukam lampki nocnej. Musi mi odpowiadać cenowo, kolorem i kształtem. Póki co nie znalazłam jeszcze TEJ lampki. Ostatnio dużo czytam wieczorami, albo po prostu przesiaduję po nocach, bo nie mogę zasnąć, czy coś. No i zaczyna mi doskwierać brak drobnego światła z włącznikiem w zasięgu ręki. Z tego powodu zrobię drobny przegląd lampek nocnych. Różne style, aby każdy znalazł coś dla siebie :)
poniedziałek, 27 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
Rośliny w mieszkaniu, czyli dotyk natury
Jak tam u Was, kochani? Za oknem biało, trochę zimno, ale pięknie ;) Zdjęcia, które dzisiaj Wam zaprezentuję, będą równie przejrzyste, białe i po prostu wspaniałe, trochę się naszukałam, żeby znaleźć to co chciałam Wam pokazać. Rośliny we wnętrzu - chyba nie ma domu czy mieszkania, w którym nie mieszkałby chociaż drobny kaktus (?). Jako, że nie jestem specjalistą i kompletnie nie znam się na roślinach, po prostu pokażę Wam to, co mi się podoba. No, jeden specyficzny gatunek wyróżnię opierając się o karty wujka google ;)
Po co nam rośliny we wnętrzu? A no po to, aby cieszyły nasze oczy. Ale to nie jest ich jedyna zaleta, czy tam funkcja, jak wolicie. Niektóre mają działania zdrowotne (albo wręcz przeciwnie ;)), inne zioła służą nam w kuchni, jeszcze inne służą jako domowe perfumy. No ale są też kurzołapy, jak kto woli - Wasz wybór. Bez względu na to, którą z funkcji pełnią Wasze rośliny, no po prostu bez nich byłoby nudno. Niech wprowadzają nieco leśnej, polnej, albo jeszcze innej atmosfery :)
Po co nam rośliny we wnętrzu? A no po to, aby cieszyły nasze oczy. Ale to nie jest ich jedyna zaleta, czy tam funkcja, jak wolicie. Niektóre mają działania zdrowotne (albo wręcz przeciwnie ;)), inne zioła służą nam w kuchni, jeszcze inne służą jako domowe perfumy. No ale są też kurzołapy, jak kto woli - Wasz wybór. Bez względu na to, którą z funkcji pełnią Wasze rośliny, no po prostu bez nich byłoby nudno. Niech wprowadzają nieco leśnej, polnej, albo jeszcze innej atmosfery :)
piątek, 17 stycznia 2014
Moje plany na wnętrza i kilka słów
Miałam dylemat co dzisiaj napisać, a chciałam coś tutaj dodać, bo jutro nie będę miała czasu, a w niedzielę, no, jak to w niedzielę, pewnie nic mi się nie będzie chciało. A to wszystko w związku z jutrzejszymi hucznymi urodzinami najbliższej cioci, piekę jej ciasta i dwa ogromne torty prostokątne (tak, uwielbiam piec i próbować nowych smaków, pewnie coś zamieszczę na Instagramie ;)). No, ale wracając - stwierdziłam, że chcę coś (znowu) zmienić w mojej sypialni, bo cały czas szukam tego czegoś, czego brakuje mi w tym pomieszczeniu.
Być może robiąc tutaj przegląd tego, co mi się aktualnie podoba - określę się. Niestety tak już mam, jednego dnia jestem w czymś absolutnie zakochana, od razu robię wszystko, żeby to zdobyć (i zdobywam) i na następny dzień stwierdzam, że to jest passé. I w ten sposób mój portfel jest wiecznie pusty a ja wiecznie niezadowolona :) Dodam, że mój pokój jest cały biały (nie licząc dodatków, które właśnie chcę zmienić).
KOLORYSTYKA
Tak jak w zeszłym roku nie mogłam patrzeć na wszechobecne pastele tak teraz czuję, że powinny zagościć w moim śnieżnobiałym pokoju. Wszelkiego rodzaju beże, mięta, jasnożółty i pudrowy róż - to właśnie te cztery kolory mnie urzekły na poniższych zdjęciach. Sami zobaczcie.
Być może robiąc tutaj przegląd tego, co mi się aktualnie podoba - określę się. Niestety tak już mam, jednego dnia jestem w czymś absolutnie zakochana, od razu robię wszystko, żeby to zdobyć (i zdobywam) i na następny dzień stwierdzam, że to jest passé. I w ten sposób mój portfel jest wiecznie pusty a ja wiecznie niezadowolona :) Dodam, że mój pokój jest cały biały (nie licząc dodatków, które właśnie chcę zmienić).
KOLORYSTYKA
Tak jak w zeszłym roku nie mogłam patrzeć na wszechobecne pastele tak teraz czuję, że powinny zagościć w moim śnieżnobiałym pokoju. Wszelkiego rodzaju beże, mięta, jasnożółty i pudrowy róż - to właśnie te cztery kolory mnie urzekły na poniższych zdjęciach. Sami zobaczcie.
czwartek, 16 stycznia 2014
Kąciki inspiracji i inne moodboardy, czyli nasza własna niekończąca się opowieść
Jak Wam mija tydzień? U mnie się dzieje, w sobotę duża rodzinna impreza, pomagam w tym całym zamieszaniu, a więc jest o czym myśleć :) Mam teraz chwilę spokoju, więc postanowiłam to wykorzystać. No właśnie, żyjemy w czasach, w których wszystko dookoła może nas zainspirować, Facebook obklejony "inspiracjami", powstaje coraz więcej portali inspiracyjnych, np. Weheartit , Homebook.pl, Pinterest czy Tumblr. Oczywiście to bardzo dobrze, dzięki temu możemy z łatwością określać co nam się podoba, wiemy czego chcemy, kreujemy siebie i swój styl. No właśnie - inspiracje.
Myślę, że trafiłam w sedno z tym tytułem dzisiejszego posta, coraz popularniejsze jest tworzenie własnych kącików, w których możemy zająć się sobą, pomyśleć, odpocząć. Takie miejsce to może być szerszy parapet z poduchami, wygodny fotel, toaletka, biurko, bądź po prostu łóżko. Jak zrobić, żeby takie miejsce stało się bardziej NASZE, jak wprowadzić cząstkę siebie? Tablice inspiracji, tak zwane moodboardy, czyli w dosłownym tłumaczeniu tablica nastrojów, to idealny sposób.
Myślę, że trafiłam w sedno z tym tytułem dzisiejszego posta, coraz popularniejsze jest tworzenie własnych kącików, w których możemy zająć się sobą, pomyśleć, odpocząć. Takie miejsce to może być szerszy parapet z poduchami, wygodny fotel, toaletka, biurko, bądź po prostu łóżko. Jak zrobić, żeby takie miejsce stało się bardziej NASZE, jak wprowadzić cząstkę siebie? Tablice inspiracji, tak zwane moodboardy, czyli w dosłownym tłumaczeniu tablica nastrojów, to idealny sposób.
sobota, 11 stycznia 2014
Róż we wnętrzach, czyli mieszkanie nie tylko dla księżniczki
Długo się zastanawiałam o czym dzisiaj napisać. Pomysłów było kilka, ale zdecydowałam, że czas na jakieś kolory. No i mamy - róż we wnętrzach. Kojarzy się z pięcioletnią dziewczynką bawiącą się w księżniczki? To na pewno, ale nie tylko dziewczynki mogą zamieszkać w takim pomieszczeniu ze słodyczą na ścianach. Jaka jest granica pomiędzy różowym pokojem dla dziecka a dla dorosłego? Postaram się Wam to przedstawić za pomocą zdjęć :)
Jak każdy kolor, różowy ma niezliczoną ilość odcieni, przede wszystkim musimy wiedzieć czego chcemy. Czy ma to być delikatne, oddychające świeżością pomieszczenie z jasnym różem niczym kwiat magnolii, czy może wyrazista kipiąca seksem sypialnia z amarantowymi ścianami? Decyzja należy do Was. Oczywiście mile widziane jest łączenie odcieni ze sobą.
Jak każdy kolor, różowy ma niezliczoną ilość odcieni, przede wszystkim musimy wiedzieć czego chcemy. Czy ma to być delikatne, oddychające świeżością pomieszczenie z jasnym różem niczym kwiat magnolii, czy może wyrazista kipiąca seksem sypialnia z amarantowymi ścianami? Decyzja należy do Was. Oczywiście mile widziane jest łączenie odcieni ze sobą.
piątek, 10 stycznia 2014
Downloads - Kalendarz Styczeń 2014 / Calendar December 2014
Tak jak obiecałam dzisiaj dodaję spóźnione styczniowe tapety na pulpit :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu :) Wierzę, że zima nas jeszcze w styczniu zaskoczy pruszącym śniegiem :)
Zapraszam po zimowe inspiracje na weheartit.com klikając TUTAJ lub na wizytówkę z serduszkiem po prawej stronie :)
Zapraszam po zimowe inspiracje na weheartit.com klikając TUTAJ lub na wizytówkę z serduszkiem po prawej stronie :)
JEŚLI CHCESZ POBRAĆ KTÓRYŚ KALENDARZ KLIKNIJ W OBRAZEK I PRZYCIŚNIJ PRAWY PRZYCISK MYSZY I ZAPISZ JAKO.
IF YOU WANNA DOWNLOAD, CLICK ON THE PHOTO, NEXT CLICK RIGHT BUTTON OF YOUR MOUSE AND SAVE IT AS.
czwartek, 9 stycznia 2014
Boazeria angielska - inspiracje z Homebook.pl
Kochani moi! Niezmiernie mi przykro, że ostatnio tak zaniedbałam BeautifulSolution. Związane jest to z brakiem czasu i energii, właśnie to mnie spotkało na początek Nowego Roku. Jutro dodam tapety na pulpit na styczeń 2014. Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga. Jak długo się utrzyma? Zobaczymy ;)
Dzisiejszy post poświęcam na inspiracje związane z boazerią angielską. Niech będzie to wstępem do stylu angielskiego, na punkcie którego ostatnio szaleję. Styl ten zaprezentuję Wam w którymś z najbliższych postów.
Dlaczego boazeria? Cóż, pewnie dlatego, że jest to nieodłączny element stylu angielskiego. Ociepla i wypełnia ściany, które wówczas już nie wyglądają na surowe. Zazwyczaj takowa boazeria stosowana jest do wysokości ok. 90cm od podłogi - oczywiście nie jest to regułą. Często w amerykańskich filmach możemy zauważyć całe ściany w boazerii, bądź sztukateriach. Dobrym przykładem jest kultowy serial "Przyjaciele", gdzie wszystkie pomieszczenia wyposażone były w boazerię na całych ścianach w niebanalnych kolorach, na przykład w specyficznym odcieniu fioletu.
Dzisiejszy post poświęcam na inspiracje związane z boazerią angielską. Niech będzie to wstępem do stylu angielskiego, na punkcie którego ostatnio szaleję. Styl ten zaprezentuję Wam w którymś z najbliższych postów.
Dlaczego boazeria? Cóż, pewnie dlatego, że jest to nieodłączny element stylu angielskiego. Ociepla i wypełnia ściany, które wówczas już nie wyglądają na surowe. Zazwyczaj takowa boazeria stosowana jest do wysokości ok. 90cm od podłogi - oczywiście nie jest to regułą. Często w amerykańskich filmach możemy zauważyć całe ściany w boazerii, bądź sztukateriach. Dobrym przykładem jest kultowy serial "Przyjaciele", gdzie wszystkie pomieszczenia wyposażone były w boazerię na całych ścianach w niebanalnych kolorach, na przykład w specyficznym odcieniu fioletu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)