piątek, 17 stycznia 2014

Moje plany na wnętrza i kilka słów

Miałam dylemat co dzisiaj napisać, a chciałam coś tutaj dodać, bo jutro nie będę miała czasu, a w niedzielę, no, jak to w niedzielę, pewnie nic mi się nie będzie chciało. A to wszystko w związku z jutrzejszymi hucznymi urodzinami najbliższej cioci, piekę jej ciasta i dwa ogromne torty prostokątne (tak, uwielbiam piec i próbować nowych smaków, pewnie coś zamieszczę na Instagramie ;)). No, ale wracając - stwierdziłam, że chcę coś (znowu) zmienić w mojej sypialni, bo cały czas szukam tego czegoś, czego brakuje mi w tym pomieszczeniu.

Być może robiąc tutaj przegląd tego, co mi się aktualnie podoba - określę się. Niestety tak już mam, jednego dnia jestem w czymś absolutnie zakochana, od razu robię wszystko, żeby to zdobyć (i zdobywam) i na następny dzień stwierdzam, że to jest passé. I w ten sposób mój portfel jest wiecznie pusty a ja wiecznie niezadowolona :) Dodam, że mój pokój jest cały biały (nie licząc dodatków, które właśnie chcę zmienić).

KOLORYSTYKA
Tak jak w zeszłym roku nie mogłam patrzeć na wszechobecne pastele tak teraz czuję, że powinny zagościć w moim śnieżnobiałym pokoju. Wszelkiego rodzaju beże, mięta, jasnożółty i pudrowy róż - to właśnie te cztery kolory mnie urzekły na poniższych zdjęciach. Sami zobaczcie.











DODATKI
Chcę zmienić obecne zasłony w specyficznym odcieniu niebieskiego (nawiązującym do stylu śródziemnomorskiego) na beżowe imitujące len, bądź pudrowy róż. Dużo różnych poduszek, które mogłabym układać na mojej pięknej pościeli z koronką (jestem w niej zakochana), wspaniałą narzutę-koc, porządną, grubą, co by ogrzewała moje białe wiklinowe fotele. Muszę znaleźć jakąś ładną tkaninę w rozsądnej cenie, aby zrobić z niej ogromny obraz na wejście, bo ściana jest wciąż pusta. No i tablica inspiracji. Tego nie może u mnie zabraknąć :)











Na koniec przygotowałam kolaż podsumowujący wszystko to, co mi się podoba. To taki skrót tego co mnie inspiruje, można by rzec moodboard. Póki co nie pokazuję Wam mojej sypialni, bo na zdjęciach nie prezentuje się tak jak na żywo, nie widać tego klimatu :) Ale jak tylko dopnę wszystko na ostatni guzik to zrobię małe porównanie przed i po :)



Moim hobby na pierwszym miejscu jest moda, dopiero potem wnętrza. Nie mogłam się powstrzymać, muszę Wam pokazać moją nową zdobycz przecenioną o... 80%! To ponad czternasto centymetrowe szpilki w kolorze pięknej czerwieni! Czemu tak się nimi cieszę? Wysokie buty noszę tylko okazjonalnie, z racji na moje 180cm wzrostu, więc zrozumcie, to moje najwyższe :D No i drugie bordowo-śliwkowe także za grosze :)






Jak podobają Wam się takie posty? Czekam na Wasze opinie :) 
Ściskami, kochani!

Klaudia

10 komentarzy:

  1. 180 ? Wowto az o 20 wiecej odemnie;)
    Te kolory sa piekne na zdjeciach wygladaja niesamowicie uroczo :))
    bezxpomyslu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę zbyt dużo oglądać bo zaczynam chorować;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ładne butki, ładne :). Co do sypialni to ja też chcę coś zmienić, tyle że w moim przypadku brak pomysłu :).
    Pokaż sypialnię po metamorfozie.

    pozdrawiam,
    Joanna z Lovearti Studio

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie piękne szpilki <3 te pastelowe kolory to super pomysł na spokojną sypialnię :)
    Mrs Vain

    OdpowiedzUsuń
  5. Poduchy świetnie "ulepszają" wnętrza:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale szpilki ♥ W każdym razie również lubię pastele, ale jednak co za dużo to niezdrowo.

    Skom? http://madame-carmelle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń