środa, 26 marca 2014

Flower power we wnętrzach, czyli powiew świeżości

Przyszedł w końcu czas na wnętrzarski post. Jak mam nie wspomnieć o kolorach wiosny skoro za oknem świeci słońce, a hiacynt przy moim łóżku nabiera kolorów, stokrotki na półce z każdym dniem są coraz większe? Pomimo wczorajsze wybryku tych tam na górze (mam na myśli śnieg) w mojej głowie wiosna zamieszkała na kolejne tygodnie. Długo zastanawiałam się co dzisiaj napisać, nie mogłam znaleźć tego czego szukałam, ale wystarczyło, że spojrzałam za okno - i jest ! :)

Z czym kojarzy nam się wiosna? Za co ją kochamy? Kwiaty, kwiaty, kwiaty! Czym byłaby bez nich?
Kocham wchodzić do kwiaciarni totalnie bez celu, bardzo często wychodzę przynajmniej z drobnym kwiatkiem w ręku. Zapach, kolory, świeżość. Coś pięknego. Polecam Wam absolutnie zamiast wydać 2 zł na puszkę głupiej coli iść do kwiaciarni i kupić tulipana , goździka czy inną gałązkę.  Gwarantuję, że wywoła to uśmiech na Waszej twarzy, a cola co najmniej wzdęcia ;)





wtorek, 18 marca 2014

Mordercza Mel B, czyli jak się do tego zabrać [?]

Siedzę, piszę i się pocę. A to wszystko dlatego, że przed sekundą zmierzyłam się z treningiem Mel B. Dzisiaj miał być post wnętrzarski, ale musiałam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Pewnie dobrze znacie Mel B, jeśli kiedyś próbowałyście zrzucić parę kilo albo po prosu ćwiczyć za pomocą youtube. Wczoraj znalazłam 20 minutowy trening całego ciała, który skutecznie pomoże nam zrzucić zbędne kilogramy w krótkim czasie, nie włączyłam filmiku, po prostu stwierdziłam, że od jutra (czyli dzisiaj) zaczynam ćwiczyć z Mel B. Wiedziałam, że to nie będzie proste, ale to co dzisiaj przeżyłam, a raczej poczułam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.



Poniżej zamieszczam filmik treningowy. Nie wygląda strasznie? Dobra, wstrzymajcie się z opinią do czasu, aż będziecie po treningu ;)

piątek, 14 marca 2014

Domowa granola z orzechami, czyli żyj zdrowo z BeautifulSolution!

Witajcie Kochani! Dzień jest tak piękny, że kilka razy zabierałam się do tego posta i zamiast tego postanowiłam wybrać się na spacer. Wzięłam kota, słuchawki i poszłam przed siebie :) Fotki możecie zobaczyć na moim Instagramie. Póki jeszcze jest widno (zostało Wam kilka minut! ;)) choć na chwilę zaczerpnijcie świeżego powietrza, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście :)

Jak widzicie - zmiany, zmiany, zmiany! :) Menu pod nagłówkiem zrobiłam bardziej ogólnikowe, ale zauważcie. że doszła jedna kategoria - żyj zdrowo. No bo żyć pięknie, to także być zdrowym :) Ostatnio staram się żyć właśnie w ten sposób - zdrowe jedzenie, aktywny tryb życia, no może nie jakiś najaktywniejszy, no ale staram się codziennie poćwiczyć ok 40 minut, a w porównaniu do poprzednich lat - to baaardzo dużo ;) No i tak oto dzisiejszy post przeznaczony jest właśnie tej kategorii.

Granola z orzechami i suszoną żurawiną



Ta granola to coś, bez czego moje śniadanie w ostatnich dniach nie istnieje. Jest smaczna, słodka, chrupiąca i stosunkowo zdrowa. Bezkonkurencyjna, kupne granole nie mają szans, absolutnie Wam polecam, jest bardzo prosta w przygotowaniu i zajmuje dosłownie 5 minut :) A co najfajniesze - dajecie tam wszystko to, co lubicie :) Przepis ze strony Czekoladą utkane (nawet mamy podobny słoik ;))

czwartek, 13 marca 2014

Inspiracje, czyli jak tu nie kochać IKEA?

Należę do grona tych osób, które zakochane są po same uszy (tak, po uszy!) w sklepie Ikea. Mogę tam bywać tak często jak to możliwe, przeglądać godzinami ich stronę i za każdym razem znajdować coraz to lepsze pomysły. I choć najbliższa Ikea jest 100km ode mnie - mnie to nie zraża. Za co można ją kochać?
No za to, że ich produkty są z jednej strony proste, a z drugiej strony ponadczasowe i pożądane.

Choć czasem sam mebel nie robi wielkiego wrażenia, to gdy zobaczymy jak projektanci Ikea go zaaranżowali - po prostu musimy to mieć ! Takie proste, i często nie drogie, a efektowne. Uwielbiam podziwiać właśnie to, jak banalne rzeczy mogą zmienić się w coś, co nas zachwyca. Dlaczego o tym mówię? Ostatnio usłyszałam z ust mojej cioci (która mieszka koło Ikei) "Z Ikea nie urządzisz ładnie domu", w duchu się zaśmiałam i pomyślałam "Ciociu, przejdź się do Ikei..." Owszem, można kupić sprowadzane skądś tam meble "z duszą, z jakąś historią", okej, ja tego nie neguję, ale po co, nie lepiej jest tworzyć własną historię i włożyć w to kilka razy mniej pieniędzy? No, to poniżej macie kilka inspiracji z Ikea, które mnie zachwycają :)